Spłuczka oszustów

Naprawa drobnej usterki w spłuczce toalety wykazała przy okazji (wniosek oparty na obliczeniach i eksperymentach), że system dwóch przycisków uwalniających spłukujący wodospad jest mydleniem oczu. Zamydlonemu użytkownikowi wydaje się, że mniejszy przycisk powoduje zużycie mniejszej ilości wody. Fakt, spływa jej trochę mniej, ale różnica jest żałośnie mała. Z kilku powodów okazuje się, że bardziej oszczędne - w skali np. miesiąca - jest korzystanie z dużego przycisku.
W taki właśnie lipny sposób zaspokaja się obowiązkową politycznie i społecznie potrzebę udziału w oszczędzaniu słodkiej wody, której według naukowców zabraknie na Ziemi już za ćwierć wieku. Tak im wyszło z tajemniczych obliczeń i badań.

Trwożne globalne wnioski uczonych są równie ciekawe jak rojenia Baby Wangi lub fatimskich wizjonerów.
Ciekawsze jest zjawisko polegające na tym, że pojedynczy człowiek cierpi rozterkę z powodu swojego udziału w czymkolwiek, na co wpływu nie ma, więc nie widzi w tym sensu; z drugiej strony uważa, że jeśli każdy będzie miał takie podejście, to rzeczywiście nic dobrego nie da się osiągnąć, bo nikt nie kiwnie palcem.
Co zwycięża? Bezpodstawna wiara, że każdy wyciągnie odpowiednie wnioski i weźmie udział w ratowaniu świata - współtworząc armię ludzi dobrej woli? Przekonanie, że pojedyncza aktywność w magiczny sposób zmobilizuje innych do podobnego wysiłku? Czy może inne przekonanie - moja bierność jest wystarczająco dobrze ukryta, by nikt jej nie zauważył.
W tym drugim przypadku można zaspokoić sumienie głośno propagując słuszne poglądy, nawet można kłamać w żywe oczy, że robi się to, czego się nie robi. Następuje wtedy zabawny efekt - wszyscy potępiamy wójta, ale po wyborach wójt nie traci stanowiska (bo do wyborów poszli tylko jego zwolennicy, mądrzy swoją głupotą), wszyscy popieramy segregację śmieci, ale przy osiedlowym śmietniku kontenery na szkło, czy plastik stoją puste, itp.
Jeżeli nie zatoniemy w wodzie, zanim jej zabraknie, ani w śmieciach, które spalimy w domowych piecach, zatoniemy w oszustwach, które produkujemy, by się nimi karmić.
Taka wizja. Wizja-hipokryzja.

Komentarze

Popularne posty