Odmyślność - początki teorii
Odmyślności zawdzięczają życie dziesiątki bzdurnych teorii i praktyk.
Niektóre są groźne. Inne - nieszkodliwe. Ich demaskacja potrafi przynieść
sporo radości.
Czym jest odmyślność? Czym się różni od bezmyślności?
Bezmyślności, która
może być formą aktywną, blisko do głupoty. Odmyślności bliżej do lenistwa i
jest pasywna w swym charakterze.
Można nie być bezmyślnym, ale być odmyślnym. Odwrotna
sytuacja jest możliwa i bywa niebezpieczna.
Medyk, który wciąż wierzy w skuteczność stawiania baniek, może być bardzo
aktywnym, pełnym empatii propagatorem ich stawiania; jego odmyślność polega na
tym, że zatrzymał się w rozwoju wiedzy medycznej ze dwadzieścia lat temu. Odseparował
się od procesu postępu w tej dziedzinie, od naukowej, medycznej myśli.
Odmyślność sprzyja odlotowi. Człowiek ogólnie odmyślny odlatuje, odkleja
się od “tu i teraz”. Czy podczas tego odlotu zachodzą reakcje, które
przemieniają odmyślność w bezmyślność? A może bezpośrednio w głupotę? Trzeba to
przemyśleć.
Nieszkodliwym, nawet zabawnym przypadkiem odmyślności jest przekonanie, że
zjawisko ślizgania się na lodzie jest wytłumaczalne w dziecinnie prosty sposób.
Następując buciorem na lód powodujemy, że pod podeszwą wzrasta ciśnienie
wywierane na powierzchnię lodu, a wraz z nim maleje jego temperatura topnienia.
Tworzy się warstewka wody i to ona powoduje, że wywijamy orła. Kto tak uważa,
nie jest bezmyślny, przecież myśli i odnosi się do praw fizyki.
Ale jest odmyślny.
Nie pogłębił wiedzy, nie zorientował się więc, że powyższe wytłumaczenie
jest nieaktualne. Ktoś zbadał sprawę i obliczył: spadek temperatury topnienia
lodu przy wzroście ciśnienia jest tak mały, że nawet przy jej obniżeniu o kilka
stopni poniżej zera lód nie powinien stać się śliski. Dlaczego więc wywijamy
orła? Tak do końca nie wiadomo.
I to jest piękne.
(p.s. Próżno szukać w słownikach określenia “odmyślność”, bo go tam nie ma.
Licentia poetica!)
Komentarze
Prześlij komentarz
Na bluzgi i reklamy czeka KOSZ.