Wibrator z wkładką

We współczesnym świecie obowiązuje modus: "jestem tym, co mam". Niektórzy filozofowie mają nadzieję, że durny świat dobrnie do uznania właściwości modusu: "jestem tym, co robię". Człowiek jest istotą pomysłową w zaspokajaniu swoich narcystycznych potrzeb i wymyśla rzeczy komplikujące sprawę.
Tak sobie pomyślałem czytając o wibratorze, zawierającym prochy zmarłego kochanka. Prochy powstałe w wyniku spopielenia trupa, oczywiście. Wibrator z prochami znajduje się w fikuśnym neseserku, wyposażonym w głośniki, smartfona (nie wnikam - po co) i flachę na ulubione pachnidła zmarłego.
Każdy może wysnuć własną teorię, o doniosłości, celu i głębokiej idei tego wynalazku, czy raczej dzieła (bo twórca jest holenderskim artystą).
Ja zastanawiam się, czy używając takiego cuda realizuje się modus pierwszy, czy drugi z wymienionych na wstępie?

Komentarze

Popularne posty